Zbiornik Wodny Kazimierz + nieszczęśliwa gleba
-
DST
86.00km
-
Teren
20.00km
-
Czas
05:23
-
VAVG
15.98km/h
-
VMAX
42.89km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Kellys
-
Aktywność Jazda na rowerze
W niedzielę uczestniczyłem w całodniowej wycieczce wraz z tatą, siostrą i 10 osobami. Było bardzo fajnie, pogoda dopisywała, słońce tak mocno świeciło, że się spaliliśmy. Mnie piekło przez 3 dni :-D
Zbiórka miała miejsce w Gdańsku Głównym, a więc mieliśmy najpierw do przejechania 23 km. Później zebraliśmy się wszyscy i pojechaliśmy do Gdańska-Sobieszewa zwiedzić Zbiornik Wodny Kazimierz. Oczywiście jechaliśmy rekreacyjnie, a więc tempo bardzo spacerowe :-). Zbiornik był bardzo fajny, pani przewodnik mówiła dużo fajnych ciekawostek, no i oczywiście widoczki były przepiękne.
Później pojechaliśmy na obiad, a następnie z powodu bólu kolana mojej siostry wróciliśmy do domu. Reszta grupy natomiast pojechała jeszcze wokół Wyspy Sobieszewskiej.
Wracaliśmy przez centrum Gdańska, Matemblewo, Matarnię, Lotnisko, Rębiechowo.
Niestety w Rębiechowie zaliczyłem glebę :-(. Jechaliśmy sobie w trójkę chodnikiem, ja jechałem jako ostatni, zacząłem przeglądać licznik i potem spojrzałem przed siebie. Wtedy zobaczyłem przed sobą siostrę, która omijała drzewo rosnące przy chodniku zajmujące jakieś 3/4 chodnika. W tym momencie już nic nie mogłem zrobić. Lewą ręką, która była na kierownicy przy klamce wcisnąłem przedni hamulec i lekko skręciłem kierownicą w lewo, chciałem jeszcze wyskoczyć nogami na ziemię, ale niestety nie zdążyłem... Poleciałem bokiem i niestety moje kolano ucierpiało najbardziej... Zrobiłem sobie dosyć dużą ranę i stłukłem sobie kolano :-/. Do dzisiaj nosiłem bandaż i do tej pory kuleję. Poza tym rozwaliłem sobie plecak, zrobiłem sobie dziurę w kurtce i trochę pokiereszowałem rower. Do wymiany jest prawy gąbkowy uchwyt na kierownicy.
Po upadku wracaliśmy do domu tempem ok. 10 km/h.
Wycieczkę oceniam bardzo pozytywnie poza upadkiem. Bardzo fajnie zorganizowana. Czasem fajnie jest się tak trochę powlec :-).