Sierpień, 2016
Dystans całkowity: | 107.21 km (w terenie 85.00 km; 79.28%) |
Czas w ruchu: | 06:25 |
Średnia prędkość: | 16.71 km/h |
Maksymalna prędkość: | 42.45 km/h |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 35.74 km i 2h 08m |
Więcej statystyk |
Warmia + Mazury - przed siebie
-
DST
45.05km
-
Teren
30.00km
-
Czas
02:28
-
VAVG
18.26km/h
-
VMAX
42.45km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Schauff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jako, że w piątek zrobiła się ładna pogoda postanowiliśmy z moim tatą, że trochę sobie pozwiedzamy okolicę.
Najpierw pojechaliśmy do Swaderek, potem do pięknego kościoła w Orzechowie. Później pojechaliśmy do Kurek nad Łynę i lasami nad jezioro Łańskie. Tam zwiedziliśmy sobie ośrodek Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej, znajdowały się tam bardzo ciekawe małe domki, w których mieściły się jedynie 2 łóżka. Cały ośrodek był jednak mocno zaniedbany.
Później pojechaliśmy do Rybaków, do ogromnego ośrodka Caritasu - ośrodek bardzo fajny z dużym terenem.
Ogólnie jechało się bardzo fajnie, świetna pogoda, bardzo fajnie jeździło się po tamtych lasach.
Warmia - na lody z rodzinką
-
DST
21.26km
-
Teren
20.00km
-
Czas
01:37
-
VAVG
13.15km/h
-
VMAX
34.83km/h
-
Sprzęt Schauff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tym razem pojechałem z rodziną do miejscowości Pluszki na lody. Pogoda była bardzo ładna, tempo oczywiście spacerowe :-)
Warmia - wokół jeziora Pluszne
-
DST
40.90km
-
Teren
35.00km
-
Czas
02:20
-
VAVG
17.53km/h
-
VMAX
38.33km/h
-
Sprzęt Schauff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Będąc na wypoczynku na Warmii, jako, że była ładna pogoda, postanowiliśmy z tatą zrobić sobie rundkę wokół jeziora Pluszne.
Planowaliśmy pojechać niebieskim szlakiem, jednak przez bardzo słabe oznakowanie spowodowane przez wandali (tabliczki na drzewach, które łatwo zerwać) trochę kluczyliśmy i miejscami musieliśmy przeciskać się przez chaszcze i tereny prywatne, jednak w rezultacie powróciliśmy na niebieski szlak. Wcześniej dodatkowo oznaczenie błędnie wyprowadził nas do Stawigudy, gdzie okazało się, że szlak się kończy i musieliśmy się cofać. Szlak chwilami wyglądał jak pieszy (drzewa powalone na drogę, chaszcze i szerokość - 1 m). Ogólnie jechało się bardzo fajnie, jednak mam duże zastrzeżenia co do oznaczeń - są bardzo słabe.